28 grudnia 2011

Krwawa przeszłość Kościoła Katolickiego, odpowiedź na wpis.

Kolejny wpis katola, o wątpliwej inteligencji LINK musiał się w końcu spotkać z odpowiedzią.

Katol pisze
"Nasunęło mi się wtedy jedno pytanie. Czy współczesny naród niemiecki wciąż oskarżamy o konsekwencje I i II wojny światowej? Nie, ponieważ nie istnieje odpowiedzialność zbiorowa. A czy współczesny Kościół wciąż oskarżamy o ofiary krucjat czy inkwizycji? Tak. Nie robią tego wierni, nie robią tego spadkobiercy rzekomych ofiar, nie robią tego historycy czy inni przedstawiciele nauki. Więc kto? Ateiści."

Cóż, do bystrych ludzi katol młot nie należy. Narodu niemieckiego dziś, nie powinno się oskarżać o działania nazistów, bo naród niemiecki nie jest temu winien, jednak gdyby Niemcy dalej były rządzone przez Rząd nazistowski, spadkobierców Hitlera i Himmlera, jak najbardziej mielibyśmy ku temu prawo, zwłaszcza gdyby owi spadkobiercy nigdy nie przerosili za swoje zbrodnie. Wiernych nie oskarżamy o krucjaty- to było by głupie gdyby oskarżać dzisiejszych katolików o zbrodnie Kościoła- oskarżamy o nie INSTYTUCJĘ jaką jest Kościół, bo instytucja ta dalej istnieje, jest kontynuacją, nigdy tak naprawdę nie przeprosiła. To chyba dość logiczne prawda? Jednak jak widać nie dla każdego. Historycy, którzy zajmują dziejami Kościoła, to nie tylko Ateiści, to również chrześcijanie, muzułmanie oraz inne wyznania. Francisco Bethencourt nie jest ateistą, zajmuje się historią Inkwizycji, rasizmu w Europie, praw obywatelskich w Europie, oraz Europejskiej ekspansji. Ciekawostką są katoliccy historycy, próbujący usprawiedliwić inkwizytorów i Kościół, co na to powie katol młot? Czy to nie jest przekłamywanie historii przez wierzącego? Ale nie ma to jak zarzucić wszelkie kłamstwa ateistom. Rino Cammalieri, włoski historyk, BRONI Inkwizycji, jako dobrej i niosącej porządek i pokój organizacji. Cammalieri, nie raz nie dwa, oskarżany był o manipulowanie faktami i kierowanie swoich czytelników na ślepy tory. Jako krytyk i zagorzały wróg liberalnych i laickich wartości, z pewnością gotów był kłamać i manipulować nie raz, w imię jakże "szczytnej" ideii obrony kochanego Kościółka. Ateistów wzgląd na sprawę historii Kościoła, jest bardziej neutralny, ateista nie jest tożsamy z antyklerykałem, a ktol młot na swoim blogu, wciąż myli ateistów z antyklerykałami lub innowiercami.

" Rzekome okrucieństwo Kościoła w przeszłości wydaje się idealnym argumentem, żeby uzasadnić rezygnację z wiary, usprawiedliwić się przed samym sobą, prezentując przy tym postawę człowieka oświeconego, który nagle przejrzał na własne oczy. A gdzie w tym wszystkim Pan Bóg?"

Twórca tych słów, zdaje się osiadł na mieliźnie intelektualnej już dawno temu. Ateiści po prostu nie wierzą w niewidzialne twory, większości z nich obojętna jest historia Kościoła, ważne jest dla nich obecne spostrzeganie Boga i tłumaczenie czym on jest, w kontekście pędzącej na przód nauki. To chyba też dość oczywiste, niestety - znowu powtórzę - nie dla każdego. Ateista nie wierzy w żadnego "Pana Boga" gdyż dla niego ten byt jest nie do przyjęcia, nie ma podstaw do istnienia, jest bardziej jak mitologiczna zjawa niż cokolwiek, co można racjonalnie uzasadnić. Katol młot, po raz kolejny pomylił ateistę z antyklerykałem. To antyklerykałowie najczęściej odwołują się do historii Kościoła. Katol młot też pokazuje nam - być może zupełnie nieświadomie- pewien fakt, że człowiek który dostrzega prawdę, nie widzi już żadnego "Pana Boga" bo prawda skutecznie wypędza z nas te dziwaczne przekonania. 

"Ponad dwa tysiące lat historycznej zawieruchy, prześladowań, schizm, reformacji, usilnych prób innych mocarstw do mieszania się w sprawy Kościoła czy przejęcia nad nim kontroli - a Kościół jak istniał, tak i dziś istnieje. Ponad dwa tysiące lat rozwoju i upadków cywilizacji, postępu nauki, politycznych wojen, rewolucji i ewolucji - a Kościół wciąż, tak jak kiedyś, głosi Chrystusa całemu światu. Ciągle z papieżem na czele, tak jak to było obiecane."

Oczywiście, że istnieje, ma olbrzymią wprawę w wywoływaniu wojen, mąceniu umysłów, prześladowanie ludzi nauki, rzucaniu nauce kłód a raczej krzyży pod nogi, w spiskowaniu. Zdarzały mu się i potknięcia, ale nie ma się co dziwić, w końcu stanowili go ludzie bardzo pazerni, zepsuci i złośliwi, więc czasami któryś darmozjad innemu skoczył do gardła, po władzę i pieniądze, wszak konflikty w rodzinie - zwłaszcza tak patologicznej - zdarzają się non stop. Mimo to, Kościół który miał bardzo dużo czasu czasu by zbudować sobie silną pozycję, oraz pod dostatkiem środków, jakie podstępem wyrwał od Imperium Romanum i pomnożył, mógł spokojnie trwać nieruszony. Żadne reformacje, schizmy itp nie mogły mu zaszkodzić, to wszystko mieściło się w granicach ryzyka i było do opanowania, kto wczytał się w historię, z pewnością to zauważył. Dziś, gdy podpora Kościoła, która zawsze go utrzymywała na powierzchni czyli ciemne, ludzkie masy, drgnęły, zauważyły prawdę. By dostrzec światło pośród ciemności, nie trzeba wcale stać się ateistą ani zagorzałym antyklerykałem, wystarczy żyć w obecnych czasach i mieć trochę oleju w głowie. W polskich miastach i na wsiach, co raz licznej, ludzie dostrzegają czym jest Kościoł. Nasi południowi sąsiedzi, zauważyli to wcześniej, my zaczynamy dostrzegać teraz. Widzę co raz więcej sprzeciwu wobec pazerności, zacofania, hipokryzji i zakłamania. Ludzie już nie są pospolitą trzodą chlewną, na biskupiej łące. Niestety mimo to, ostały się jeszcze jednostki tak głupie jak katol młot. Kościół jeszcze trwa, ale już niebawem... 


"A więc kolejne wątpliwości ateistów świadczą jednak, że Pan Bóg słowa dotrzymał! Pan Bóg jest godzien zaufania. Jak widać poradził sobie z problemami, którym ludzie sprostać nie umieli. Stalin, przywódca ZSRR, kiedyś śmiał się szyderczo: „ile dywizji ma Watykan, a ile ja mam!”. Dziś już nie ma Stalina i nie ma ZSRR, a Watykan, ochraniany przez szwajcarskich halabardników rodem ze średniowiecza, jak stał, tak stoi. "


Tak, "Pan Bóg" w postaci całych zastępów polityków, posiadających koneksje o jakich prostym ludziom się nie śniło. Watykan sam nie miał zastępów, nie miał armii na własność, tak było od samego początku, Watykan zawsze wysługiwał się armiami innych państwa - Francji, Anglii, Niemiec, Hiszpanii... Tego katol młot nie wie? Wstyd! Absolutna nieznajomość historii. Taka władza położyła by na łopatki każde mocarstwo, macki Kościoła sięgały wszędzie, do USA również. 
Co do ofiar Inkwizycji i krucjat polecam mój wpis z kalendarium zbrodni. Co do IV wyprawy krzyżowej, polecam lekturę najprostszą - wikipedię. Nie trudno tam zauważyć, że to Kościół sam, swoją własną głupotą, przyczynił się do ataku na własne "gospodarstwo" W ogóle mnie to nie dziwi. Polecam przeczytać:
IV wyprawa krzyżowa. Wikipedia
IV Krucjata
Lepiej przeczytać fakty niż wypociny fanatyka. Zawsze w tym pierwszym jest więcej prawdy, właściwie tylko w tym pierwszym jest prawda.

"Skoro ateiści tak chętnie rozliczają Kościół Katolicki z jego przeszłości stosując odpowiedzialność zbiorową to uzasadnione wydaje się zwrócić uwagę także na systemy ateistyczne i konsekwencje ich działania. Budowa laickiej Francji rozpoczęta Rewolucją francuska – 36 000 ofiar w ciągu zaledwie 2 lat działalności"

Cóż, pewnie nic to w porównaniu z ofiarami Kościoła, który swoją "rewolucją" mającą na celu wprowadzenie wiary, w ciągu 2 pierwszych lat rozrób, zgarnął podobną ilość dusz. Niestety, prawda stara jak świat i tutaj działa- żadne przemiany nie obejdą się bez ofiar, zwłaszcza gdy walczy się z władzą, która trzyma łapę na majątkach i mieczu. Biorący udział w Rewolucji francuskiej ludzie, nie byli ateistami... gdybyś ktoś nie wiedział. Ich celem nie była religia a poprawa bytu, bo chyba nikt nie lubi być uciskany prawda? Takie rewolucje, spowodowane niedolą pospólstwa znane były i wcześniej. Fragment z wikipedii, dość wymowny:

"Francja przed rewolucją była monarchią absolutną. Władza królewska nie była ograniczona prawem pozytywnym, lecz Prawami Fundamentalnymi Królestwa i przywilejami stanowymi. Państwo utożsamiano z osobą władcy. Król reprezentował samoistną ideę państwa stojącego ponad wszelkimi interesami społecznymi, jako osoba znajdująca się poza partykularyzmami (idea króla jako Porucznika Boga)."

Cóż, czy ludziom w ówczesnej Francji można się dziwić?

Kolejny ciekawy fragment:
"Systemem społeczno-politycznym Francji przedrewolucyjnej był feudalizm, którego rodowód sięgał średniowiecza. Zgodnie z nim społeczeństwo francuskie było podzielone na stany.
Duchowieństwo
Pierwszym stanem było duchowieństwo Kościoła rzymskokatolickiego, które liczyło w przededniu rewolucji około 120 tysięcy członków. Do Kościoła należała jedna dziesiąta ziem uprawnych. Dochody z tych włości płynęły głównie do kiesy wysokich dostojników, a tymi mogli zostać głównie szlachcice, co tworzyło podziały w samym Kościele. Niższe duchowieństwo było więc niezadowolone i nastawione reformatorsko.

Szlachta
Stanem drugim była szlachta w liczbie około 180 tysięcy. I tu również istniały wewnętrzne podziały. Dostęp do dworu i władzy – miała przede wszystkim bogata arystokracja. Uboższa szlachta, bez wielkich majątków, mogła najwyżej zajmować wysokie stanowiska w biurokracji, armii i administracji na prowincji. Stan szlachecki był stanem najbardziej uprzywilejowanym. Wspólnota stanowa gwarantowała mu prawa i przywileje niedostępne dla reszty społeczeństwa. Do panów feudalnych należała przeważająca część gruntów, posiadali również wsie i miasteczka. Oba uprzywilejowane (m.in. zwolnione od obowiązku płacenia podatków) stany – duchowny i szlachecki – stanowiły łącznie nieco ponad 1% społeczeństwa francuskiego, które w przededniu rewolucji liczyło około 26 milionów ludzi.

Chłopstwo i mieszczaństwo
Najliczniejszy stan trzeci obejmował chłopstwo i mieszczaństwo (99% ludności Francji, w tym mieszczaństwo 15%, a chłopstwo 84%). Chłopi pełnili istotną rolę w gospodarce, gdyż uprawa roli stanowiła główne źródło dochodów monarchii francuskiej. Utrzymywały się feudalne stosunki własnościowe; chłopi byli zobowiązani do świadczeń na rzecz szlachty, Kościoła oraz państwa, w tym także do świadczeń osobistych. Nastąpiły jednak pewne zmiany w stosunku do średniowiecza. Już tylko 2 miliony chłopów było całkowicie uzależnionych od swoich panów. Te dwa miliony żyjące w poddaństwie potrzebowało zgody właściciela-szlachcica w takich kwestiach jak zawarcie związku małżeńskiego. Żaden natomiast chłop nie mógł, bez zgody pana, opuszczać uprawianej przez siebie ziemi. Nie posiadał także prawa do własności."

Dodać należy jeszcze zadłużenie państwa, nieurodzaj, bezsensowne reformy, życie szlachty ponad stan na koszt najuboższych. Co ciekawsze, wśród podżegających najuboższy stan do rewolucji, był duchowny katolicki Emmanuel-Joseph Sieyès, który wydał polityczny panflet "Czym jest stan trzeci" to pisemko stało się manifestem rewolucjonistów. Sieyes nie był ateistą a do rewolucji przyczynił się bardzo. Honoré Gabriel Riqueti de Mirabeau, jedna z naczelnych postaci Rewolucji, również nie był ateistą. Ogólnie na próżno szukać ateistów w Rewolucji francuskiej. Katol młot, po raz kolejny się pomylił, bunt przeciwko krzywdzącemu systemowi ówczesnej Francji- gdzie obok króla najwięcej do powiedzenia miał Kościół- znowu został wzięty za działanie ateistów. Wszędoateistowidztwo - tak się nazywa choroba, która męczy katola młota, wszelkie potknięcia Kościoła, niepowodzenia, zmiany w systemie jaki panował niegdyś w Europie - to wszystko zdaniem tego bęcwała, wina ateistów. Czy dziś, gdy pospolici Polacy, co raz częściej mają dość hegemonii Kościoła, katol młot też powie, że to wina ateistów?Nie trzeba czytać ateistycznych publikacji, nie trzeba mieć poglądów jak Janusz Palikot, wystarczy mieć trochę rozumu i szeroko otwarte oczy. Poparcie dla Kościoła spada nawet tam, gdzie jeszcze 20 lat temu było bardzo wysokie - na wisach. Buntujący się przeciwko panoszącemu się Kościołowi ludzie, to nie ateiści, nie innowiercy, to katolicy, to wierzący w Boga. Co na to katol młot? Potrafi to jakoś wytłumaczyć? Czy znowu winą za wszystkie błędy Kościoła- wynikające z jego nieroztropnego działania- obarczy znowu ateistów, przypisując im ofiary wszelkich rewolucji i ustrojów politycznych, na które ateiści nigdy nie mieli żadnego wpływu.

8 grudnia 2011

Encyklopedia Zjawisk XXI wieku "OKIEM" - czegoś tak chorego, dawno nie widziałam w sieci

Ten portal bije na łeb na szyję, wszystkie inne katolickie portale, to portal ewidentnie tworzony przez prawdziwych fanatyków, rzekłabym nawet, że wygląda jak robota jakiejś popieprzonej sekty ( w sumie na jedno wychodzi). Tak ciężkiego fanatyzmu i za razem upośledzenia psychicznego, dawno nie widziałam.
Na portalu, można sobie zrobić test na wiarę, zrobiłam i wyniki testu prawie zrzuciły mnie z krzesła (tak mocno się śmiałam)
Wynik:

"Ogólna ilość błędów (120 pytań)---75---; W pytaniach związanych z relatywizmem (50 pytań)---39---; W pytaniach związanych z New Age (24)---13---; Błędy dotyczące praktyki religijności (20)---20---; Skrzywienia w kierunku protestantyzmu (32)---23---; Błędy dotyczące wiedzy ogólnej (15)---7---; Prawde powiedziawszy zrobiłeś test bardzo źle. może o to Ci chodziło. W każdym razie ilość błędów jest znaczna. W szczegółach: Atrakcyjne dla Ciebie są te stanowiska które są relatywne. Nie podoba Ci się że zasady mogą określać moralność czynów. Ulegasz opinii środowsk liberalnych, które są cząsto głęboko sprzeczne z katolickim punktem widzenia. Ulegasz niesprawdzonym koncepcjom paranukowym, które pod pozorem nowych spojrzeń są sprzeczne z duchem katolickim. To atrakcyjne ale podstępne metody. Powinieneś lepiej poznać jakie koncepcje związane są z nurtem New Age i zwryfikować swoje poglądy. Twoja pobożność nie jest zbyt głęboka. Jeśli chcesz iść sprawdzoną, dobrą drogą, powinieneś skutecznie realizować wiarę na co dzień. Zwróć uwagę na praktykę, modlitwę, bycie zgodnym z zasadami. Twoja religijność przejawia skrzywienia w kierunku protestantyzmu, lub sekt związanych z tym nurtem. (WTF?!)To Twoja prywatna sprawa ale nie świadczy o szukaniu poprawnej drogi katolickiej. Może jesteś pod wpływem środowisk, które mają na bakier z religią katolicką, choć nazywają się katolikami. zainteresuj się głębiej swoją wiarę w dogmaty i zasady życia katolickiego. Twoja ogólnawiedza (przyrodnicza, historyczna) nie jest bardzo zaawansowana. Może to być; drogą; do łatwego uwierzenia w niesprawdzone teorie a w chwilach trudnych otworzyć; możliwość; na atak sekt.  Powoduje to również;, że daje się; wiarę; róż;nym niby-naukowym szarlatanom. Ogólnie: Jest raczej źle. Może trzeba niektóre sprawy trochę przemyśleć. Naciśnij przycisk -wytłumacz- i poczytaj jak powinien być wypełniony test. To, myślę, pomoże zorientować się co można by konkretnie poprawić. Poszukaj także wyjaśnienia wątpliwości na naszych stronach."

Sęk w tym, że nie ma tam pytań związanych z New Age, najwyraźniej chodzi im o liberalizm, aborcję, dziecinadę z wróżbami i eutanazję

Po naciśnięciu przycisku "wytłumacz" można znaleźć takie "cukiereczki" jak:










Adres tego żenującego portalu znajdziecie tutaj

4 grudnia 2011

Z kalendarium zbrodni.

Zdaniem katoli Stalin i Hitler wymordowali więcej ludzi niż Kościół, ponoć ateiści też stoją za okrutnymi zbrodniami...czyżby? Wojny wtedy toczyły się wolniej a ludzi było mniej, gdyby święta Inkwizycja, krucjaty i "domowe" wojny religijne, pojawiły się w XIX i XX wieku, liczba ofiar miałaby pewnie 7 cyfr, pierwsza zaczynała by się powyżej 2.
Ostatnie z pośród wszystkich dat, dodają smaczku całości:)

385 r. - Po raz pierwszy katoliccy biskupi polecili ściąć innych chrześcijan z powodów wyznaniowych. Miało to miejsce w Trewirze.

IV w. - Początek okresu mordowania pogan i plądrowania ich świątyń przez chrześcijan podjudzanych przez biskupów, opatów i mnichów. W 347 r. Ojciec Kościoła Firmicus Maternus zachęca władców: "Niechaj ogień mennicy albo płomień pieca hutniczego roztopi posągi owych bożków, obróćcie wszystkie dary wotywne na swój pożytek i przejmijcie je na własność. Po zniszczeniu świątyń zostaniecie przez Boga wywyższeni".

694 r. - Siedemnasty sobór toledański uznaje wszystkich Żydów za niewolników. Ich kapitały ulegają konfiskacie, zostają im też odebrane dzieci od siódmego roku życia wzwyż.

1095 r. - Papież Urban II krytykuje prześladowania pielgrzymów przez Turków. W efekcie rycerze Europy i prości ludzie ruszyli na Jerozolimę. Zainicjował w ten sposób pierwszą wyprawę krzyżową.
  
1099 r. - Masakra Muzułmanów i Żydów w Jerozolimie (w tym ok. 70 000 Saracenów). Kronikarz Rajmund d'Aguilers pisał: "Na ulicach leżały sterty głów, rąk i stóp. Jedni zginęli od strzał lub zrzucono ich z wież; inni torturowani przez kilka dni zostali w końcu żywcem spaleni. To był prawdziwy, zdumiewający wyrok Boga nakazujący, aby miejsce to wypełnione było krwią niewiernych" ("Historia Francorum qui ceperunt Jeruzalem")

1204 r. - Zaczęła działać Święta Inkwizycja. Słudzy Kościoła zamęczyli lub spalili żywcem setki tysięcy ludzi.

1202-1204 r. - IV krucjata zainicjowana przez Innocentego III, by wesprzeć krzyżowców w Palestynie. Na skutek polityki Henryka Dandolo, żołnierze Chrystusa zwrócili się przeciwko Bizancjum i zdobyli Konstantynopol, z zaciekłością grabiąc i wyrzynając mieszkańców. Na koniec spalili miasto. Zrabowano niesłychane ilości złota i srebra a skala przemocy przekroczyła wszelkie ówczesne normy wojenne. Na zdobytym terenie utworzono efemeryczne państewko nazwane Cesarstwem Łacińskim. Przypieczętowało to rozłam między chrześcijaństwem wschodnim a zachodnim.

1208 r. - Innocenty III zaoferował każdemu, kto chwyci za broń, oprócz prolongaty spłat i boskiego zbawienia, również ziemię i majątek heretyków oraz ich sprzymierzeńców. Rozpoczęła się krucjata, której celem było wymordowanie Katarów. Szacuje się, iż krucjata pochłonęła milion istnień ludzkich, nie tylko Katarów, ale dotknęła większą część populacji południowej Francji.

1231 r. - Nakaz papieski zalecał palenie heretyków na stosie. Pod względem technicznym pozwalało to uniknąć rozpryskiwania się krwi.

XIV w. - Wybucha epidemia czarnej śmierci. Kościół wyjaśniał, że winę za ten stan rzeczy ponoszą Żydzi, zachęcając przy tym do napaści na nich.

1313 r. - Sobór w Zamorze ponownie zarządza zniewolenie Żydów i pod groźbą ekskomuniki żąda wykonania postanowienia przez władze świeckie. Antysemickie dekrety kościelne będą pojawiać się aż do XIX w.
1349 r. - W ponad 350 niemieckich miastach i wsiach giną niemalże wszyscy Żydzi, na ogół paleni żywcem. W ciągu jednego roku chrześcijanie wymordowali więcej Żydów niż niegdyś, w ciągu dwustu lat prześladowań, poganie wymordowali chrześcijan. To tylko jeden z wielu epizodów pogromów Żydów, gdyż podobne zdarzenia miały miejsce przez cały okres panowania chrześcijaństwa.

1377 r. - Robert z Genewy wynajął bandę najemników, którzy po zdobyciu Bolonii ruszyli na Cessnę. Przez trzy dni i noce, począwszy od 3 lutego 1377 roku, przy zamkniętych bramach miasta, żołnierze dokonali rzezi jego mieszkańców. W 1378 roku, Robert z Genewy został papieżem i przyjął imię Klemensa VII. W tym samym roku papieżem Urbanem VI został Bartolomeo Prignano i Kościół miał dwóch zwalczających się papieży. Klemensa VII uznano później za antypapieża.

1450-1750 r. - Okres polowania na czarownice. Straszliwymi torturami zamęczono setki tysięcy kobiet posądzanych o czary.

1484 r. - Papież Innocenty VIII oficjalnie nakazał palenie na stosach kotów domowych razem z czarownicami. Zwyczaj ten był praktykowany przez trwający setki lat okres polowań na czarownice.


1492 r. - Kolumb odkrył Amerykę. Inkwizycja szybko postępuje śladami odkrywców. Tubylców, którzy nie chcieli nawrócić się na wiarę chrześcijańską mordowano. Gdy była taka sposobność, przed zabiciem oporni Indianie byli przymusowo chrzczeni.
1493 r. - Bulla papieska uprawomocniła deklarację wojny przeciwko wszystkim narodom w Ameryce Południowej, które odmówiły przyjęcia chrześcijaństwa. W praktyce kobiety i mężczyzn szczuto psami karmionymi ludzkim mięsem i ćwiartowanymi żywcem indiańskimi niemowlętami. Wbijano ciężarne kobiety na pale, przywiązywano ofiary do luf armatnich i puszczano je z dymem. Mordowano, gwałcono, ucinano ręce, nosy, wargi, piersi. Gdy katoliccy "misjonarze" zawitali do Meksyku, żyło tam około 11 milionów Indian, a po stu latach już tylko półtora miliona. Szacuje się, że w ciągu 150 lat zabito co najmniej 30 milionów Indian.

1568 r. - Hiszpański trybunał inkwizycji wydaje nakaz śmierci na trzy miliony Niderlandczyków, którzy - jak brzmi hasło wypisane na kapeluszach "gezów" - wolą być "raczej Turkami niż papistami".

1572 r. - We Francji 24 sierpnia w masakrze znanej pod nazwą Dnia Świętego Bartłomieja zamordowano 10 000 protestantów. Papież Grzegorz XIII napisał potem do króla Francji Karola IX: "Cieszymy się razem z tobą, że z Boską pomocą uwolniłeś świat od tych podłych heretyków".

1600 r. - 17 lutego spalono na stosie Giordano Bruno, który głosił że wszechświat jest nieskończony i jednorodny (z czego wynikał pogląd, że ludzie nie są jedynymi inteligentnymi istotami w kosmosie). Religię uznawał za uproszczoną wersję filozofii a liturgię za wynik zabobonu. Kościół skazał go za herezję doketyzmu.

1648 r. - Na fali antysemityzmu, wymordowano w Polsce ok. 200 000 Żydów.

1939 r. - Papież Pius XII w liście do hierarchii kościelnej USA dopatruje się przyczyny "dzisiejszych nieszczęść" nie w faszyzmie, lecz m.in. w krótkich spódnicach pań. Poparcie Piusa XII dla hitlerowskiej napaści na Polskę znalazło swój wyraz w encyklice z 20 października 1939 r. Papież uznał ją za "walkę interesów o sprawiedliwy podział bogactw, którymi Bóg obdarzył ludzkość."

1945 r. - Pius XII w orędziu wigilijnym staje w obronie głównych oskarżonych o zbrodnie przeciwko ludzkości. Kuria rzymska interweniuje w sprawie ułaskawienia 200 zbrodniarzy hitlerowskich, w tym m.in. katów polskiego narodu, Franka i Greisera. To niewielki epizod w szeroko zakrojonej akcji ratowania hitlerowców przed odpowiedzialnością karną.

Zamiast podsumowania, podam kolejną datę, która pokazuje nam, że hipokryzja i zakłamanie Kościoła Katolickiego, zamieniając się w czerwoną wstęgę (czerwoną od koloru przelanej krwi) mogła by opleść ziemię tyle razy, ile ludzkich ofiar ta instytucja ma na swoim koncie.

2006 r. - 2 lipca przewodniczący Papieskiej Rady do Spraw Rodziny kardynał Alfonso Lopez Trujillo mówi w wywiadzie dla dziennika "Il Tempo", że aborcja "to zbrodnia bardziej przerażająca niż wszystkie wojny światowe". Czyli, że usuwanie nieświadomych istnienia embrionów lub zapłodnionej komórki jajowej jest gorsze niż mordowanie świadomych dzieci przez żołnierzy i w obozach zagłady.

"Wszystko, co sprzyja osobistej godności człowieka, co podtrzymuje równouprawnienie obywateli, wszystko to powołał do życia, otaczał troską i zawsze chronił Kościół katolicki". Papież Leon III.

Dlaczego krzyż nie powinien wisieć w miejscach publicznych?

Wchodząc do urzędu państwowego na ścianie widzę to co widzieć powinnam w takim miejscy, czyli godło oraz to, co jest efektem państwowej pomyłki i niedopatrzenia - czyli krzyż. Symbol ten to symbol religii, czy ja wchodząc do urzędu wchodzę do kościoła lub kaplicy? Czy w Polsce rządzi prawo kościelne? Nie. Zatem co robi krzyż w urzędzie? Niestety wisi z winy głupoty ludzkiej.
Krzyż jako symbol religijny, ponadto symbol wojen, palenia na stosie, prześladowań- nie może mieć swojego miejsca w budynku, gdzie swoją siedzibę ma państwowy urząd.

Może nie uwierzycie, ale w tym kraju są jednostki na tyle chore i wrogie Polsce, że chętnie zdjęliby godło, zostawiają krzyż (pewnie nie jeden a dziesięć).

"Gdybym musiał wybierać i usunąć jeden z tych symboli to wybrałbym godło.


Orzeł w koronie - herb jednego z rodów rządzących państwem polskim (Piastów) w związku z czym kojarzony z państwem polskim (mniej więcej od końca XIII wieku)."
Fragment żenującego wpisu pewnego katola. Ten człowiek być może nie wie gdzie mieszka (może myśli że to Watykan). Znam Brytyjczyka po szkole specjalnej, opóźnionego w rozwoju, który nie wie że mieszka na wyspie. Orzeł w Koronie nie jest symbolem jednego z rodów a oficjalnym symbolem zalążka państwa polskiego, ten zalążek tworzył ród Piastów i taki symbol został usankcjonowany przezeń. Zdecydowanie bliższy nam jest Orzeł Biały niż krzyż, dlaczego? Choćby dlatego, że symbol tego konkretnego krzyża, przywędrował z obcego nam Rzymu. Orzeł w koronie, biały orzeł był symbolem pojawiającym się wśród ludów Europy często, plemionom słowiańskim nie był obcy, nie dziwi mnie, że nasi przodkowie uznali go za godny symbol. Gdy przylazło do nas chrześcijaństwo, NASI PRZODKOWIE zmuszeni byli porzucić wiarę rodzimą, bo jak wiadomo, czekałyby ich nie miłe konsekwencje więc znak krzyża musieli przyjąć chcąc czy nie. Zalążek państwa polskiego powstał i rozwijał się bez krzyża i chrześcijaństwa i można spekulować tylko, jakby się dalej to potoczyło bez niego. Wiadomo że chrześcijaństwo jako wiara pospolitej, ciemnej masy, która nic nie znaczyła w Imperium Romanum, zagarnęła sobie zdobycze nauki, w których nigdy nie miała udziału. Poprzez rewolucję najbiedniejszych wraz z tymi najbardziej zdegenerowanymi grupami społeczności Imperium chrześcijaństwo weszło na tron cezarów. Tym sposobem, późniejsi chrystianizujący Europę najeźdźcy mogli się poszczycić ciut lepszą techniką niż ludy pogańskie Europy (prawem pięści a nie rozumem). Mimo możliwości czerpania wiedzy garściami, korzystania z dorobku starożytnych, prawdziwych cywilizacji, lepiej było palić biblioteki i zakazywać nauki, dopiero czasy ostrych przemian (mniej więcej od XVIw) pozwoliły ludzkości ruszyć dalej, na przekór grożącemu stosami, Kościołowi. ZATEM Z CYWILIZACJĄ OWA RELIGIA, NIE MA NIC WSPÓLNEGO, za to z grabieżą mienia i dorobku intelektualnego oraz przemocą i obłudą jak najbardziej.Symbolem cywilizacji może być równie dobrze gałąź oliwna, wieniec laurowy, piramida, insygnia faraonów, alfabet grecki, zwoje papirusowe. Krzyż to symbol okrutnej kary, stosowanej w Imperium Rzymskim, symbol barbarzyństwa i ciemnoty wśród ludów cywilizowanych. Czyli jak ulał pasuje do religii chrześcijańskiej.
Wracając do godła, jako Polacy zamieszkujący ziemię nad Wisłą a nie Tybrem czy Jordanem, ziemię o którą walczyli z innymi plemionami Piastowie a nie synowie Dawida czy rzymscy legioniści, ziemię gdzie powstały obrządki, takie jak sobótki czy malowanie jajek a nie krzyżowanie ludzi lub witanie przyjezdnych gałęziami palmowymi - jesteśmy narodem spod znaku Orła Białego a nie krzyża. Orzeł Biały to symbol tych ziem i tego państwa, krzyż to symbol obcy, dla mnie krzyż chrześcijański a hakenkreuz Hitlera to symbol okupanta. Religia zagościła w naszym państwie tak właściwie bez naszej woli, gdybyśmy jej nie przyjęli, wnet najechały by nas wrogie armie, tłumacząc agresję chrystianizowaniem pogan a działając tak na prawdę dla rozszerzenia władzy państwa kościelnego, napełnienia skarbców i zgwałcenia kilku tysięcy "poganek" - oczywiście to wszystko w imię Jezusa i miłości do bliźniego. Religia stała się narzuconym elementem państwa, ponad 1000 lat prania mózgów, przemocy, groźby kar, sprawiło że religia się przyjęła i wrosła w ten naród i ziemię. Dziś, po wielu wiekach, nareszcie głośno możemy mówić co o niej myślimy, co raz częściej te głosy są krytyczne bo działa na nie prawda o tej zbrodniczej instytucji. Orzeł Biały nie symbolizuje zbrodni w imię religii, najazdów w celu tzw chrystianizacji, niszczenia godności kobiet i innych religijnych okrucieństw, to symbol naszych przodków a są nimi Słowianie, których rodzima wiara to Swarożyc, Perun, Jarowit, Świętowit a nie Jezus i jego niewidzialny Ojciec. Jeśli mówimy o korzeniach cywilizacji i mówimy, że tkwią one w religii chrześcijańskiej to niestety sięgamy do połowy drzewa, do korzeni jest jeszcze daleko. Jeśli patrzymy na historię Polski, na walki o niepodległość, to widzimy przywiązanie do korzeni właśnie, do waleczności przodków, do godła a nie do krzyża. Walczyli za naszą wolność potomkowie tych Słowian a nie potomkowie rzymskiego mieszczanina, greckiego rolnika czy żydowskiego kupca. Z tych prostych przyczyn, to Orzeł Biały w koronie a nie krzyż, powinien wisieć w urzędach państwowych, krzyż powinien być tam, gdzie jego prawowite miejsce czyli w świątyniach (kościołach) jako symbol TYLKO I WYŁĄCZNIE religii. 

Dziś, Polska gwarantuje wolność wyznania i światopoglądu w akcie prawnym zwanym konstytucją. Tylko w preambule konstytucji, jest wzmianka o chrześcijańskim dorobku, preambuła nie jest jednak równa wagą prawną, do artykułów konstytucji o czym wielu katoli nie ma zielonego pojęcia. Skoro tak, skoro państwo ma być bezstronne co do religii (taka jest zasada państwa prawa, państwa obiektywnego) to w żadnym urzędzie nie powinien wisieć krzyż, a krzyż w Sejmie to już ciężki zamach na konstytucję i zasady tego państwa. Nie dość, że godło po przodkach wisi podporządkowane krzyżowi, jak wieki temu, kiedy musiało się ugiąć pod presją okupanta z dzisiejszego Watykanu, to jeszcze jest znieważane przez katolickich fanatyków, jak agentów obcego państwa, działających na  szkodę Polski.
Jeśli w szkole ktoś chce krzyża, niech przeniesie dzieci do prywatnej szkoły katolickiej, bo państwowa powinna być wolna od tego symbolu. Jeśli nie stać rodziców na szkołę prywatną, niech zapiszą dzieci na darmowe lekcje religii, które Kościół powinien organizować na swoim terytorium. Krzyże możecie sobie wieszać w domach drodzy wierzący. Katole tacy jak twórca tego uwłaczającego Polsce i jej symbolom, wpisu- może sobie powiesić w domu nawet i 150 krzyży, nikt mu nie zabrania, jeśli chce popatrzeć na krzyże po wyjściu z domu, niech idzie do kościoła albo na cmentarz, tam krzyży będzie miał cały "las". To niedorzeczność by symbol, który wieńczy groby z uwagi na wyznanie zmarłego, był symbolem wiszącym obok godła i flagi. Hasło "Bóg, Honor, Ojczyzna" to wyraźny efekt niszczącej działalności Kościoła. Skoro niewidzialny byt, odpowiedzialny za różne zbrodnie, jest na pierwszym miejscy, to przed słowem Ojczyzna, powinno być słowo Wstyd czy Zdrada a nie Honor. Kościół osiągając takie efekty, pokazuje do czego dąży, do mocarstwa bez państw, do globalnej społeczności pod jednym znakiem. Jeśli już zatem mamy wieszać krzyż razem godłem, to niech krzyż wisi na równi z gwiazdkami UE, bo UE też dąży do struktury pod jednym symbolem, prawem i bez państw narodowych. Sęk w tym, że UE jest ludzka w odróżnieniu do Kościoła, który działa jak koszmarny totalitaryzm wg Stalina i jemu podobnych, dlatego do krzyża pasowałby bardziej sierp i młot niż flaga UE. Nikt nie zabrania politykom wierzyć w Boga, mają do tego prawo konstytucyjne, jednak symbolem państwa jest Orzeł Biały a nie krzyż, wiara to rzecz prywatna i może stanowić źródło postępowania (niestety) w życiu zawodowym, co dalej nie jest powodem do wieszania krzyża w urzędach państwowych. Jeśli mamy korzystać z dorobku całej cywilizacji, to w takim razie w naszej cywilizacji sporą rolę odegrali Żydzi i muzułmanie, ich symboli w Sejmie nie ma. 

Teraz trochę prawa
Preambuła - TK stwierdza, że preambuła nie jest pozbawiona znaczenia normatywnego (przy wykładni prawa, okoliczności powstania akta) ale sama w sobie nie rodzi skutków prawnych dla adresatów aktu normatywnego.

"Zagadnieniem budzącym spory wśród prawników jest odpowiedź na pytanie, w jaki sposób należy traktować treść preambuły w procesie interpretacji prawa: czy równorzędnie z pozostałą treścią aktu normatywnego, czy – ze względu na jej specyficzne cechy – jako ogólną deklarację pozbawioną znaczenia prawnego.
Istnieje pogląd odmawiający preambule jakiegokolwiek znaczenia prawnego z powodu odmienności jej formy wobec podzielonej na artykuły pozostałej części aktu normatywnego. Przeważa jednak stanowisko przeciwne, według którego preambuła może mieć znaczenie prawne przede wszystkim w procesie interpretacji pozostałej treści określonego aktu normatywnego. W szczególności wskazuje ona wartości, które powinny być uwzględniane przy wykładni poszczególnych przepisów o charakterze normatywnym"
ale
"W momencie wystąpienia istotnego sporu między preambułą a resztą aktu prawnego, pierwszeństwo ma ta reszta aktu prawnego, uwzględniając stan faktyczny"
Czyli wolność sumienia i niezależność oraz obiektywizm państwa polskiego, wygrywają z  z tą tzw chrześcijańską tradycją mniej istotą, istotną jedynie przy wskazaniu na element historii Polski.
"Analizując treść preambuły, można zauważyć, że poszczególne jej fragmenty różnią się między sobą charakterem treści w nich zawartej. W szczególności można wyróżnić elementy, które przywołują istotne społecznie wartości, zasady oraz pojęcia o ukształtowanym znaczeniu aksjologicznym, od pozostałych, zawierających m.in. opisy faktów, głównie historycznych."
Co do samej preambuły, mamy tam takie zdania
"my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,

zarówno wierzący w Boga

będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna,

jak i nie podzielający tej wiary,

a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,"


oraz

"wdzięczni naszym przodkom za ich pracę, za walkę o niepodległość okupioną ogromnymi ofiarami, za kulturę zakorzenioną w chrześcijańskim dziedzictwie Narodu i ogólnoludzkich wartościach,"

Czyli chrześcijańska tradycja wcale nie ma tutaj pierwszeństwa.

Co mówią artykuły Konstytucji?
Art. 2.

Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej.
Art. 5.
Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.
Art. 25.
  1. Kościoły i inne związki wyznaniowe są równouprawnione.
  2. Władze publiczne w Rzeczypospolitej Polskiej zachowują bezstronność w sprawach przekonań religijnych, światopoglądowych i filozoficznych, zapewniając swobodę ich wyrażania w życiu publicznym
Art. 28.
  1. Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego w koronie w czerwonym polu.
  2. Barwami Rzeczypospolitej Polskiej są kolory biały i czerwony.
  3. Hymnem Rzeczypospolitej Polskiej jest Mazurek Dąbrowskiego.
  4. Godło, barwy i hymn Rzeczypospolitej Polskiej podlegają ochronie prawnej
Art. 30.
Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych.
Art. 31.

  1. Wolność człowieka podlega ochronie prawnej.
  2. Każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych. Nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.
  3. Ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.

Art. 32.

  1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne.
  2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.
Art. 33.

  1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.
  2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.

Art. 45.
Każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd.

Art. 53.
  1. Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii.
  2. Wolność religii obejmuje wolność wyznawania lub przyjmowania religii według własnego wyboru oraz uzewnętrzniania indywidualnie lub z innymi, publicznie lub prywatnie, swojej religii przez uprawianie kultu, modlitwę, uczestniczenie w obrzędach, praktykowanie i nauczanie. Wolność religii obejmuje także posiadanie świątyń i innych miejsc kultu w zależności od potrzeb ludzi wierzących oraz prawo osób do korzystania z pomocy religijnej tam, gdzie się znajdują.
  3. Rodzice mają prawo do zapewnienia dzieciom wychowania i nauczania moralnego i religijnego zgodnie ze swoimi przekonaniami. Przepis art. 48 ust. 1 stosuje się odpowiednio.
  4. Religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole, przy czym nie może być naruszona wolność sumienia i religii innych osób.
  5. Wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób.
  6. Nikt nie może być zmuszany do uczestniczenia ani do nieuczestniczenia w praktykach religijnych.
  7. Nikt nie może być obowiązany przez organy władzy publicznej do ujawnienia swojego światopoglądu, przekonań religijnych lub wyznania.
Art. 54.
Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.

Lubię od czasu do czasu, w takich tematach spojrzeć do sondaży (TYCH RZETELNYCH) poczekam aż sama będę mogła zajrzeć do wyników badań na stronie CBOSu "Obecność krzyża w przestrzeni publicznej" 
Wyniki badań są przeróżne, a przeprowadzane są na probie maksymalnie 1000 wybranych obywateli, to często w żaden sposób nie oddaje stanu faktycznego. Wpisując w google frazę "krzyż w przestrzeni publicznej" trudno się przebić przez dziesiątki katolskich stron, które okupują pierwsze strony z pozycjami, trudno też uwierzyć, by miały one pokazywać rzetelne dane w tej kwestii.

Cóż, o ile godło jest tutaj symbolem przodków, państwa, jest bezstronnym znakiem, o tyle o krzyżu nie można tego powiedzieć. Wieszanie go w Sejmie i urzędach, jest wyrażeniem światopoglądu części narodu, bo mało kto żyje wg zasad katolickich, stosuje się do nich i kieruje się nimi w życiu, widzi świat zgodnie z doktryną. Wieszanie go w państwowych budynkach, to brak szacunku do samej konstytucji i wymienionych w niej obywateli.

Słowo na niedzielę

Drodzy katole, drugie przykazanie mówi
"Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego na daremno"
Zwrot "o boże" albo "o jezu" lub "o diżus no!" jest tak często używany jak "o kurwa" i "ja pierdole" a czasami nawet w jednym zdaniu z przekleństwami. "o dżizus kurwa ja pierdole" zdanie bohatera filmu Marka Koterskiego. Zwroty kierowane do Boga czy Jezusa, weszły polskiemu społeczeństwu w nawyk tak jak przekleństwa, które identyfikują nasz naród na całym świecie. Nawet ludzie podających się za ateistów, używają czasami zwrotu "o boże" dlatego, że zmienił on swój sens, nie jest już wołaniem do boga tylko formą przekleństwa, zwykłym zwrotem wyrażającym nasze odczucia, jakiekolwiek one są. 
Ateiści mogą sobie pozwolić na oddeizowanie tych słów ale wy wierzący? Nie używajcie imienia swego Boga na daremno! 

2 grudnia 2011

Dramatyczna obrona kochanego Kościółka

Natrafiłam na przezabawny blog katolickiego fanatyka- OTO TEN BLOG. Jego płycizna umysłowa nie dziwi wcale, przecież to katol a żaden katol nie jest szczególnie inteligentny. Ten kościelny chłopiec podjął się tematyki, której ze swoją "wiedzą" nie powinien tykać. Podjął się tematu podatku płaconego przez Kościół, nie odróżniając wielu pojęć, nie znając się ani na ustawach podatkowych ani na konkordacie, nie widząc lub udając że nie widzi tego co w naszej rzeczywistości wyprawia KK.
Oto fragmenty jego przezabawnego dzieła
"- Jeśli księża są zatrudnieni na umowę o pracę (np. kiedy uczą religii) płacą podatki dokładnie tak, jak wszyscy obywatele tego kraju."

Jak się ma opodatkowanie działalności KK do płacenia podatku dochodowego przez księdza, zatrudnionego w placówce państwowej, poza Kościołem? Nie wiem. Widać zdaniem fanatyka, księża nawet poza swoją kościelną posługą, powinni być zwolnieni z płacenia podatków, z racji noszenia koloratki skoro nie są, to nie powinno się przecież poruszać tematu opodatkowania Kościoła. Ksiądz nauczający religii musi być zatrudniony przez władze szkolne, nie podlegające KK. Taki ksiądz staje się wtedy pracownikiem, jak inni nauczyciele. Szkoła zobowiązana jest do wypłacania mu pensji, z tego tytułu ksiądz płaci podatek dochodowy. Kościół i duchowni płacą pewne podatki, jednak tylko Kościół może liczyć na szczególne ulgi podatkowe. Np Kościół nie płaci podatków od nieruchomości poza lasami i użytkami rolnymi. Sprzedaż majątków, które Kościół odzyskał przez działania tzw komisji majątkowej jest zwolniona z podatków, czyli Kościół sprzeając kilka hekatrów za grube pieniądze, całą kasę zatrzymuje dla siebie, państwo nie zobaczy z tego ani grosza (zwolnienie z podatku od czynności cywilno prawnych)

"Wolne od obciążeń są dochody z niegospodarczej działalności statutowej. Kościół nie musi również prowadzić dokumentacji wymaganej w Ordynacji podatkowej!
Nie musi również w ciągu roku odprowadzać zaliczek na podatek dochodowy, nie ma także obowiązku składania urzędom skarbowym zeznania o wysokości dochodu lub straty osiągniętego w roku podatkowym. "


Cóż, jak widać płacenie podatków przez Kościół odbywa się na zasadzie "pi razy drzwi"
Duchowni płacą podatek zryczałtowany od liczebności parafii. Zależy on nie tylko od wielkości parafii, ale też od wielkości miejscowości. Stawki wynoszą od 113 zł w parafiach do 1000 osób znajdujących się na terenie gmin i miejscowości do 5000 mieszkańców do 422 zł w parafiach powyżej 10 000 wiernych znajdujących się w miastach powyżej 50 000 mieszkańców.Wysokość ryczałtu w przypadku proboszczów zależy od wielkości parafii. W przypadku najmniejszych - do 1000 wiernych - kwartalna opłata wynosi 363 zł. Z największych - powyżej 20 000 - co trzy miesiące do kasy państwa wpływa 1296 zł. Czy to duże kwoty? Pogrzeby, chrzciny, śluby, masze za zmarłych czy w innej intencji kosztują. Pogrzeb w małej parafii kosztuje od 400 do 1000zł, od tego rodzaju usług nie płaci się podatku. Zdaniem przezabawnego katola, wierni płacą podwójny podatek, bo przecież płacą księdzu na tacę a ksiądz z tacy płaci państwu. Na zapłatę podatku raz na kwartał wystarczy księdzu kwota z kilku mszy, a ile mszy odbywa się w ciągu roku??? Jeden pogrzeb wystarczy, by wiejska parafia opłaciła całoroczny podatek! Dołączę się zatem do apelu katola, by być fair wobec wiernych i wprowadzić podatek od tej tacowej darowizny oraz od wyznania, niech państwo zgodnie z prawem zbiera podatki, z tych podatków finansuje Kościół, myślę że wszyscy będą zadowoleni.. Dlaczego ja mam płacić podatki na Kościół? To sprawa wiernych, skoro ochoczo płacą na tacę, dają co łaska więc myślę, że nie będzie stanowiło dla nich problemu zpałacić podatek od wiary zamiast dawać na tacę. Wierni będą mogli utrzymywać swoich duszpasterzy, przybytki w których oddają się masowemu obłedowi... czy to taki problem? Dawanie na tacę drogi katolu, to nie jest podwójny podatek, to dobrowolna darowizna, z której państwo zobaczy może złamany grosik a wy i tak będziecie musieli zapłacić normalny podatek, z któergo część pójdzie na Kościoły i kapłanów.

Katol napisał coś, co rozbawiło mnie do rozpuku
"2) Znaczna część mieszkańców naszego kraju to katolicy"
Znaczna część mieszkańców naszego kraju to ludzie ochrzczeni, co nie oznacza, że są katolikami w sensie wyznawanych wartości.
Kolejne zdanie, które niezwykle mnie rozśmieszyło
"Pamiętajmy też ile zawdzięczamy Kościołowi w kształtowaniu się naszego państwa i cywilizacji"
Tak, z całą pewnością zawdzięczamy Kościołowi hamowanie rozwoju, gdy ten nabierał pędu. Zawdzięczamy Kościołowi stosy, krucjaty, zniewolenie kobiet, trzymanie wiedzy pod kluczem, wojny i wojenki, kolonizację oraz wiele innych. Jeśli to są dary Kościoła dla cywilizacji, za które mamy być wdzięczni to przepraszam, ale chyba jestem straszną niewdzięcznicą. Oczywiście koronnym argumentem katoli na to, iż cywilizacja i postęp wiele zawdzięczają Kościołowi, jest to, że wielu odkrywców i naukowców było chrześcijanami. Ja też jestem katoliczką bo jestem ochrzczona, pochodzę z rodziny w całości katolickiej (bo wszyscy członkowie rodziny też są ochrzeczeni a większość uczestniczy w obłędzie) jeśli kiedyś napiszę książkę, która przysłuży się ludzkości, bezczelny fanatyczny katol powie, że religia i Kościół przysłużyły się ludzkości. Wiara nie decydyuje o odkryciach, naukowcy mogli chodzić do kościoła, przyznawać się do katolicyzmu ale odkrycia zawdzięczają sobie i nauce a nie Kościołowi i religii. Kopernika chciano spalić na stosie, o mały włos się wywniął, jego dzieło przez pewien czas było w indeksie ksiąg zakazanych. W Afryce Kościół przekonuje czarnych, zarażonych wirusem HIV, że prezerwatywa to grzech, zło którego należy się wystrzegać. W czasie II wojny światowej, Watykan przytakiwał nazistom, gdy ci niszczyli nasz kraj. W wyniku działalności Kościoła Katolickiego, mogliśmy obserwować dantejskie sceny pod pałacem prezydenckim latem ubiegłego roku, KK sprawił, że krzyż stał się znakiem podziału społeczeństwa i co gorsza, podział ten pogłębia z roku na rok. Religia w szkole uczy dzieci nietolerancji wobec innych ludzi, uczy że seks i antykoncepcja są złem, Kościół mocno pracuje nad tym, by wychowanie seksualne nie przynosiło dzieciom wiedzy, tylko było traktowane jako coś wsytdliwego i gorszącego, wszak taka wiedza faktycznie gorszy...bardziej niz 14 latka w ciąży. Oto kilka z pośród tysięcy przykładów, które pokazują jak bardzo KK potrzebny jest cywilizacji i naszemu krajowi. Wybaczcie ale takie działania nie zasługują na pochwałę, nie przekonują mnie by KK miał być szczególnie traktowany w kwestii podatkowej.

Kolejne zdanie, którego nie sposób nie skomentować, milczenie w przypadku tego argumentu byłoby grzechem.
"Obecnie Kościół katolicki w Polsce prowadzi ogromną ilość hospicjów, szpitali, szkół, organizacji charytatywnych i dzieł pomocy dla zagranicy, ośrodków naukowych, poradni rodzinnych i psychologicznych, świetlicy terapeutycznych, organizacji przykościelnych zapewniających młodym kreatywnie spędzony czas we wspólnocie"
Zadaniem przedstawiecieli religii, którą uważa się za pełną miłości i pomocy dla bliźniego, powinno być głównie pomaganie, to oczywiste. Niestety podobnie jak z miłosierdziem i nieskończonym dobrem Boga w Biblii, który zabijał i karał gdzie tylko mógł, tak i z owymi organizacjami kościelnymi- prawda wygląda strasznie, kiedy zajrzy się głębiej. Szpitale mają do siebie to, że pomoc tam niesiona wyklucza wiele badań (np prenatalne) leków i technik, które moga komuś uratować życie. Dlaczego tak jest? Bo te leki, techniki i badania są sprzeczne z doktryną, czyli z nonsensami. Kościelne szpitale nie należą do tanich, czerpią z budżetu, koszą pacjentów- to jest pomoc jakiej rzyczyłby sobie Jezus? Jezus pomagał za darmo. Szkoły katolickie przygotowują młodych ludzi do życia w innym, niż ten, świecie. Katolickie uczelnie uczą nietolerancji wobec osób homoseksualnych, osób innego wyznania, ateistów, często wpajają uczniom kreacjonizm, uczą że aborcja to "morderstwo", seks to grzech i wiele innych. Ciekawostka- Akademia Ignatianum- uczelnia wyższa w Krakowie, katolicka rzecz jasna, niemal wyrzuciła z pośród swoich studentów młodą dziewczynę, która w swojej pracy magisterskiej podjeła temat feministek. Sam temat nie był powodem awantury, w kóńcu o temat poszkodowana sobie wybrała za wiedzą uczelni, powodem było to, że praca o feministkach była maksymalnie obiektywna, nie krytykowała feministek na żadnym kroku a tylko je opisywała. Promotor dziewczyny, wprowadził w pracy tyle zmian, że praca zmieniła swój sens i stała się kupą bzdur piętnujących feministki za każde ich działanie. Promotor nakazał również wprowadzić wątek feministek katolickich, jako tych jedynych feministek, które działają na korzyść kobiet* Skąd wiem o tej aferze? Tą dziewczyną była moja znajoma.
W Polsce działa 476 szkół katolickich, które stanowią wylęgarnię nietolerancji. W szkołach katolickich nie wolno uczyć, że homoseksualista to taki człowiek jak inni, tam się uczy że homoseksualista to potępieniec i odszczepieniec, co później wychodzi z takiej nauki? Nienawiść. Skoro działają szkoły katolickie, po co religia w szkołach państwowych? Ponoć religia ma być organizowana na prośbę zainteresowanych, tyle że zainteresowanych nikt nie pyta, religia po prostu jest organizowana, tuż obok polskiego czy mateamtyki. Wiedza wg Kościoła, co to tak właściwie jest? To że tylko geje roznoszą HIV i wszyscy są pedofilami, ich orientacja to kara boska, świat ma 6tys lat, człowiek pochodzi wprost od jakiegoś boga, kobieta jest głupsza od mężczyzny, kobieta ma naturalne predyspozycje do tego by pracować w domu, inne religie są złe, zwłaszcza ateizm- uznawany przez Kościół za religię (buhahaha) równą stanizmowi albo jakieś pogańskiej wierze... oj można by długo wymieniać. Organizacje charytatywne sprawnie napełniają kościelne kieszenie, tyle w tym temacie.

Państwo bez Kościoła, poradzi sobie lepiej niż państwo z Kościołem. Niemcy, UK, Szwecja, Norwegia, Dania, Belgia, Francja radzą sobie fenomenalnie bez wszechobecnego w każdej sferze życia KK, i błagam katole, nie pierdolcie o emigrantach w tych krajach bo nie ma to związku z tematem. Poziom edukacji w Polsce jest wyższy niż w UK jeśli chodzi o szkoły PAŃSTWOWE, o katolickich nie ma danych i jakoś mnie to nie dziwi. Państwa zupełnie laickie radzą sobie doskonale a państwa bardzo religijne kojarzą mi się raczej z syfem i biedą. Nie wiem dlaczego państwo polskie miałoby sobie nie poradzić bez Kościoła, bez katoli i ich zbrodniczej organizacji, Polska porawdzi sobie jeszcze lepiej bo nie będzie blokera dużych i korzystnych przemian.

Ciekawostki z ustawą i konkordatem w tle.
"Przypominam, że "zwykły śmiertelnik", czyli każdy z nas ponad pół roku pracuje na podatki jakie oddaje państwu.
Przykładowo już w roku 2001 KUL i PAT otrzymały z budżetu państwa dokładnie 57 878 200 złotych. MON - ujawniony oficjalnie budżet ordynariatu polowego w 1999 roku wynosił 13,1 miliona złotych. Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego ujawnił, że w 1998 roku pensje katechetek i katechetów pobierało 36 000 fachowców z tego 17 757 „profi” i 18 381 amatorów. To było coś koło 600 milionów złotych. Dołóżcie do tego zwolnienia z opłat od darowizn, do opłat celnych itd. (wiele można doczytać w konkordacie - niby kto to czyta ale jak zajrzałem, to się przeraziłem. Jak można było coś takiego podpisać !?)

I niech mi nikt nie opowiada głupot, że to na cele charytatywne, że to nie dla Watykanu, bo art. 14 ust. 4 Konkordatu Polska musi kościelne zakłady opieki społecznej dotować dokładnie tak samo, jak państwowe.
Tak samo placówki oświatowo wychowawcze itp.

Można by przytaczać więcej ale myślę, że i to wystarczy aby nadać jasność sprawie. I proszę bez tekstów, wymówek "my jesteśmy kościół i przecież płacimy podatki"... "

"art. 45 Ustawy o zryczałtowanym podatku dochodowym:

Art. 45.
1. Wikariusze lub inni duchowni pełniący czasowo funkcje proboszczów opłacają ryczałt według stawek określonych w załączniku nr 5.
2. Osoby duchowne kierujące jednostkami kościelnymi posiadającymi samodzielną administrację w wydzielonej części parafii (wikariaty eksponowane, kuracje, lokacje itd.) opłacają ryczałt według stawek określonych w załączniku nr 5, właściwych dla liczby mieszkańców tej części parafii. Proboszcz parafii opłaca w takim przypadku ryczałt według stawki odpowiadającej liczbie mieszkańców, zmniejszonej o liczbę mieszkańców wydzielonej części parafii.
3. Rektorzy i inne osoby duchowne kierujące jednostkami kościelnymi posiadającymi samodzielną administrację bez wydzielonej części parafii opłacają ryczałt według stawek określonych w załączniku nr 6, dla parafii o liczbie mieszkańców powyżej 1.000 do 3.000, w zależności od siedziby kierowanej jednostki lub miejsca zatrudnienia.
4. Osoby duchowne nie pełniące funkcji proboszczów, wikariuszy i rektorów, które osiągają przychody wymienione w art. 42 ust. 1, z misji, rekolekcji oraz innych posług religijnych, jeżeli zawiadomią naczelnika urzędu skarbowego o osiąganiu takich przychodów, opłacają ryczałt według stawek określonych w załączniku nr 6 dla parafii o liczbie mieszkańców powyżej 1.000 do 3.000, w zależności od miejsca zamieszkania."

1 grudnia 2011

W Biblii jest prawda...

Podobno w Biblii jest słowo boże i to zgodnie z tym słowem należy postępować. Wielu wiernych faktycznie postępowało i postępuje zgodnie ze słowem bożym, z wytycznymi zawartymi w Biblii, wszak biblią można się zasłonić gdy do głosu dochodzi ciemna strona naszej natury. Dzisiaj wierni potępiają zabijanie (ale ci fanatyczni potrafią zabić w obronie zygoty) potępiają niewolnictwo, przemoc domową nie wiedząc co mają w Biblii. Wola boża zawarta w Biblii, wskazówki jak żyć, jak postępować wobec bliźniego tak wyglądają

„Ktokolwiek bluźni imieniu Pana, będzie ukarany śmiercią. Cała społeczność ukamienuje go. Zarówno tubylec, jak i przybysz będzie ukarany śmiercią za bluźnierstwo przeciwko Imieniu.”
Księga Kapłańska, rozdz. 24, w. 16

"Kiedy będziecie potrzebowali niewolników i niewolnic, to będziecie ich kupowali od narodów, które są naokoło was."
Księga Kapłańska, rozdz. 25, w. 44.

"Ktokolwiek obcuje cieleśnie z mężczyzną, tak jak się obcuje z kobietą, popełnia obrzydliwość. Obaj będą ukarani śmiercią, sami tę śmierć na siebie ściągnęli"
Księga Wyjścia, rozdz. 22, w. 17

"To nie mężczyzna powstał z kobiety, lecz kobieta z mężczyzny. Podobnie też mężczyzna nie został stworzony dla kobiety, lecz kobieta dla mężczyzny"
1 List do Koryntian, rozdz. 11, w. 8-9.

"Żydzi zabili Pana Jezusa i proroków, i nas także prześladowali. A nie podobają się oni Bogu i sprzeciwiają się wszystkim ludziom"
1 List do Tesaloniczan, rozdz. 2, w. 15.

I jeszcze więcej ciekawych cytatów ze "świętej" księgi 
" 18 Jeśli ktoś będzie miał syna nieposłusznego i krnąbrnego, nie słuchającego upomnień ojca ani matki, tak że nawet po upomnieniach jest im nieposłuszny, 19 ojciec i matka pochwycą go, zaprowadzą do bramy, do starszych miasta, 20 i powiedzą starszym miasta: Oto nasz syn jest nieposłuszny i krnąbrny, nie słucha naszego upomnienia, oddaje się rozpuście i pijaństwu. 21 Wtedy mężowie tego miasta będą kamienowali go, aż umrze. Usuniesz zło spośród siebie, a cały Izrael, słysząc o tym, ulęknie się. "

" 20 Bądź spokojny - rzekł starzec - pozwól mi zaradzić wszystkim twoim potrzebom, ale nie spędzaj nocy na ulicy. 21 Przyprowadził go więc do swego domu, osłom dał obrok, po czym umyli nogi, jedli i pili. 22 Tymczasem, gdy oni rozweselali swoje serca, przewrotni mężowie tego miasta otoczyli dom, a kołacząc we drzwi rzekli do starca, gospodarza owego domu: Wyprowadź męża, który przekroczył próg twego domu, chcemy z nim obcować. 23 Człowiek ów, gospodarz domu, wyszedłszy do nich rzekł im: Nie, bracia moi, proszę was, nie czyńcie tego zła, albowiem człowiek ten wszedł od mego domu, nie popełniajcie tego bezeceństwa. 24 Oto jest tu córka moja, dziewica, oraz jego żona, wyprowadzę je zaraz, obcujcie z nimi i róbcie, co wam się wyda słuszne, tylko mężowi temu nie czyńcie tego bezeceństwa. 25 Mężowie ci nie chcieli go usłuchać. Człowiek ten zatem zabrawszy swoją żonę wyprowadził ją na zewnątrz. A oni z nią obcowali i dopuszczali się na niej gwałtu przez całą noc aż do świtu. Puścili ją wolno dopiero wtedy, gdy wschodziła zorza. " 

Pwt 17, 12 " 12 Człowiek, który pychą uniesiony nie usłucha kapłana ustanowionego tam, aby służyć Panu, Bogu twemu, czy też sędziego, zostanie ukarany śmiercią"
 
" 3 A jeśli wystąpi ktoś jako prorok, wówczas ojciec i matka, rodzicie jego, powiedzą mu: Nie możesz pozostać przy życiu, bo głosisz kłamstwa w imię Pana. I ojciec z matką, jego rodzice, przebiją go, gdyby prorokował. " 

" 10 Ktokolwiek cudzołoży z żoną bliźniego, będzie ukarany śmiercią i cudzołożnik, i cudzołożnica. " 

" 15 Ktokolwiek obcuje cieleśnie ze zwierzęciem wylewając nasienie, będzie ukarany śmiercią. Zwierzę także zabijecie. " 

" 27 Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie. " 

" 13 Jeśli ktoś poślubi żonę, zbliży się do niej, a potem ją znienawidzi, 14 zarzucając jej złe czyny, i zniesławi ją mówiąc: Poślubiłem tę kobietę, a zbliżywszy się do niej, nie znalazłem u niej oznak dziewictwa, 15 wtedy ojciec i matka młodej kobiety zaniosą dowody jej dziewictwa do bramy, do starszych miasta. 16 Ojciec młodej kobiety odezwie się do starszych: Dałem swą córkę temu człowiekowi za żonę, a on ją znienawidził. 17 Oto zarzuca jej złe czyny, mówiąc: Nie znalazłem u córki twej oznak dziewictwa. A oto są dowody dziewictwa mej córki i rozłoży tkaninę przed starszymi miasta. 18 Wtedy starsi miasta wezmą tego męża i ukarzą go. 19 Skażą go na sto syklów srebra i dadzą je ojcu młodej kobiety, gdyż okrył niesławą dziewicę izraelską; pozostanie jego żoną i nie będzie jej mógł całe życie porzucić. 20 Lecz jeśli oskarżenie to okaże się prawdziwym, bo nie znalazły się dowody dziewictwa młodej kobiety, 21 wyprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i kamienować ją będą mężowie tego miasta, aż umrze, bo dopuściła się bezeceństwa w Izraelu, uprawiając rozpustę w domu ojca. Usuniesz zło spośród siebie. " 

" 2 Sześć dni będziesz wykonywał pracę, ale dzień siódmy będzie dla was świętym szabatem odpoczynku dla Pana; ktokolwiek zaś pracowałby w tym dniu, ma być ukarany śmiercią.

" 24 Po około trzech miesiącach doniesiono Judzie: "Twoja synowa Tamar stała się nierządnicą i nawet stała się brzemienną z powodu czynów nierządnych". Juda rzekł: "Wyprowadźcie ją i spalcie!"

" 30 I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. " 

 Jakież to prawdziwe, cytat który pokazuje co przynosi religia
"Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową; i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien."
Źródło: Ewangelia św. Mateusza 10, 34–37.


 A teraz katole i katolicy, czemu nie postępujecie wg poniższych wytycznych?
"Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają"
Źródło: Ewangelia św. Łukasza 6, 27–28.

"Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą."
Źródło: Ewangelia św. Mateusza 7, 1–2.

"Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko, ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi"
Źródło: Ewangelia św. Mateusza 5, 38–39.